Top Menu

waneko

Czy te oczy mogą kłamać? - recenzja Gdy zapłaczą Cykady - Księga Uświadomienia i Pokuty


Cykl pytań zostawił mnie z wieloma niewiadomymi. Czy pierwsze tomy Cyklu Odpowiedzi rozwiały ujawniły jakąkolwiek z nich?

Małe odcięte od świata wioski mają sporo tajemnic. I potrafią mieć w sobie też sporo życia, czego Hinamizawa jest świetnym przykładem. Mimo że do finału jeszcze nam sporo brakuje, to nie powiedziałbym żebym narzekał na brak rozrywki. Cykl Pytań zostawił mnie z kilkoma zagadkami, na które nie znalazłem prostych odpowiedzi i obawiałem się że, nawet te, które zasugerował mi autor, nie będą tymi prawdziwymi. Jak się później okazało, ta intryga jeszcze trochę potrwa.

Recenzja Gdy zapłaczą cykady manga Waneko
Dwa pierwsze tomy są ściśle powiązane z wydarzeniami z pierwszej i drugiej części Cyklu Pytań. Poznajemy tu wyłożoną jak krowie na rowie historię bliźniaczek Mion i Shion i dowiadujemy się jaki przepis na zapobiegnięcie walki o sukcesję miał ród Sonozaki. Autor przygotował również kilka innych smaczków, rzucających nowe światło na początki serii. W księdze pokuty natomiast zdecydowanie najwięcej miejsca poświęcone jest Renie. To co ona odjaniepawla w tych dwóch tomach przechodzi ludzkie pojęcie. Nawet w kontekście poprzednich woluminów. W tej części fenomen Hinamizawy próbuje być, z mojej perspektywy nieudolnie, wyjaśniony tym razem przez teorię spiskową, przez co jestem jeszcze bardziej skołowany. Ale po Ryukishi07 mogę spodziewać się w sumie wszystkiego.

Gdy czytałem tę mangę, to wszystkie akcje dziewczyn z klasy i Keichiego wychodziły tak głęboko z tych nastoletnich serduszek, że nie byłem w stanie się nimi nie przejmować. Zacząłem wręcz dokładnie pamiętać ich imiona oraz osobowość, a w mangach zdarza mi się to dość rzadko. Walki, które występują przez cały komiks wyglądają dość spektakularnie i to nawet bardzo, biorąc pod uwagę, kim są oponenci.

Recenzja Gdy zapłaczą cykady manga Waneko
Powiem wam szczerze, między różnymi częściami na liście płac zmieniają się rysownicy, ale różnice nie były dla mnie zbyt mocno odczuwalne. Rysunki w tym komiksie to porządna, rzemieślnicza robota. Zwłaszcza przy kadrach zawierających w sobie jakiegoś rodzaju walkę, całostronicowe ilustracje furii czy szaleństwa. W recenzowanych tomach nie dopatrzyłem się literówek, ani żadnych innych błędów, które pojawiały się wcześniej sporadycznie. Jest to całkiem niezłe osiągnięcie biorąc pod uwagę ilość stron w każdym tomie.

Jeśli zachęceni moją poprzednią recenzją, sięgneliście po Cykl Pytań, koniecznie kontynuujcie czytanie tej serii. Jest trochę inna w części odpowiedzi niż pytań, ale trzyma równie dobry poziom, jeśli nie lepszy. To jest cudowna manga, którą czytałem z nieskrępowaną przyjemnością.

Za udostępnienie egzemplarzy do recenzji dziękujemy Wydawnictwu Waneko.

Publikowanie komentarza

Copyright © Geek Kocha Najmocniej – Analizujemy popkulturę.