Odrodzenie staje się lepsze z każdym tomem!
Do pracy jeżdżę autobusem. Podróż zajmuje mi około pięćdziesięciu minut. Zazwyczaj czytam coś dla zabicia czasu, chociaż zdarza mi się zasnąć. Przed poranną kawą czuję się zamulona i niezdolna do funkcjonowania. Podczas jednej z takich podróży zaczytywałam się w trzecim tomie komiksu Odrodzenie od wydawnictwa Non Stop Comics. Nagle poczułam totalne orzeźwienie i nie w głowie były mi poranne drzemki. Patrzyłam w oczy jednej z bohaterek, która właśnie pozbawiła się powiek. Uczucie niepokoju, które złapało mnie za kark, potęgował fakt, iż komiksowa postać była małą dziewczynką.
Takich chwil w Odrodzenie: Odległe miejsce jest na pęczki. Mimo to, historia utrzymuje powolne tempo, znane z dwóch poprzednich tomów, idealnie pasujące do sennego miasteczka Wausau. Z takim prowadzeniem fabuły łączy się zagrożenie nudy. Bo ile tomów można pokornie śledzić losy bohaterów, wstrzymując emocje i czekając aż w końcu otrzymamy odpowiedzi na ogrom pytań, jakie zafundowali nam twórcy Odrodzenia?
Ale spokojnie, Tim Seeley, autor scenariusza, nie przyprawia czytelników o ziewanie. Jedyne rozwarcie paszczy, jakie zaliczycie to te, spowodowane szokiem po przeczytaniu tego, co w trzecim tomie się dzieje. Chociaż śledztwo w temacie ludzi, którzy powrócili z zaświatów toczy się tempem kulki pchanej przez żuka gnojowego, to w najnowszej odsłonie Odrodzenia zebrało się już trochę tego gówna. Nie mam na myśli tego, że komiks jest słaby, albo śmierdzi, tylko to anglojęzyczne określenie some shit (a nawet some deep shit).
Bo czego tu nie ma! Cudzołóstwo, morderstwa, utrudnianie śledztwa, samookaleczanie, tożsamość płciowa, trudy rodzicielstwa, nienawiść na tle religijnym... czyli wszystko to, co siedzi w każdej zorganizowanej grupie społecznej, takiej jak miasteczko. Tylko zazwyczaj powyższe elementy urywane są głęboko pod kołderką i rzadko kiedy wychodzą na światło dzienne. Mieszkańcy Wausau mieli tego pecha (a może szczęście?), że w ich małej społeczności miało miejsce odrodzenie. Tak szokujące wydarzenie przewróciło do góry nogami status quo owej małej mieściny w Wisconsin i odkryło wszystkie tajemnice mieszkańców.
Komiks Tima Seeley'a i Mike'a Nortona słusznie określa się mianem noir. Fabuła wydaje się być przepełniona fatalizmem, przeszłość bohaterów nagle staje się układanką, która nie mogła mieć innego finału, niż to, co właśnie widzimy na kartach Odrodzenia. Podczas czytania kolejnych tomów czujemy, iż nieuchronnie zbliżamy się do czegoś wielkiego - jeśli twórcy pójdą za charakterystyką gatunku, to będzie to gorzkie zakończenie. Mała mieścina więzi w sobie wiele brutalności, nieuczciwości, co potrafi zszokować. Seeley wykorzystuje to umiejętnie i co jakiś czas wrzuca do scenariusza mrożące krew w żyłach doświadczenie, a my mamy jeszcze większy mindfuck, niż poprzednio.
W trzecim tomie Odrodzenia w końcu otrzymujemy kilka odpowiedzi, a bardziej uważni czytelnicy na pewno zaczną domyślać się kolejnych rozwiązań. Oczywiście, pojawia się równie dużo nowych pytań, ale fabuła nie jest na siłę wydłużana. Przez polskimi czytelnikami jeszcze pięć tomów, ale na pewno będą one przepełnione akcją i nie straszna nam nuda.
Jeśli jeszcze nie zaczęliście swojej przygody z serią Odrodzenie, to macie okazję. Trzeci tom jest najlepszym z dotychczas wydanych w Polsce, chociaż dwa pozostałe również zachwycają.
Gdzie kupić Odrodzenie, tom 3: Odległe miejsce?
Ravelo.pl________________31,08 zł [przejdź do sklepu]
TaniaKsiążka.pl___________34,86 zł [przejdź do sklepu]
inbook.pl________________36,10 zł [przejdź do sklepu]
nexto.pl_________________42,00 zł [przejdź do sklepu]
Kupując za pomocą powyższych linków, wspierasz finansowo nasz blog. Dziękujemy!
Publikowanie komentarza