Lekka pozycja, przy której warstwie graficznej można stracić głowę.
Norgal, zwany też Egzekutorem, Dekapitatorem albo Synem Minotaura, razem z głową Agathy Błękitnej Wiedźmy przemierzają wspólnie magiczną krainę, aby dopaść złego Czarnoksiężnika, który terroryzuje królestwo, nasyłając na ludność potwory, takie jak ogromne wilki. Brzmi jak typowa fabuła typowej historii drogi, prawda? Tak właśnie jest, jednak z pewnymi różnicami.
O Norgalu nie dowiadujemy się zbyt wiele, oprócz tego, że wyśmienicie potrafi obcinać głowy: obojętnie czy małe, czy duże - sprosta każdej. Jego towarzyszka wiedźma jest bardzo gadatliwa i złośliwa, co sprawia, że Dekapitator co jakiś czas traci cierpliwość i funduje jej obfite lanie. Jednak w momencie największego niebezpieczeństwa towarzysze podróży potrafią współpracować by pokonać wroga.
Kiedy jesteś już tylko głową, a i tak ktoś spuszcza ci łomot #najgorzej
Head Lopper & Wyspa albo Plaga bestii nie jest zbyt pasjonującą lekturą. Nie mogę powiedzieć, że to komiks zły, bo akcja poprowadzona jest poprawnie, bohaterowie stworzeni umiejętnie, ale mimo wszystko czegoś mi brakowało. Niestety historia jest bardzo przewidywalna, od początku wiadomo jaki będzie finał i przeszłam do niego z lekkim "meh". Chociaż nie mam czym się zachwycać, to ta recenzja nie będzie także pojazdem po komiksie.
Andrew MacLean tworzył Head Lopper jako dzieło niszowe, jednak udało mu się zdobyć zainteresowanie wydawnictwa Image, więc komiks trafił do szerszego grona odbiorców. To całkiem dobra pozycja dla osób, które dopiero zaczynają swoją przygodę z medium komiksowym. Świat przedstawiony skonstruowany jest prosto, dialogi nie męczą i to wszystko czyni z Head Lopper lekturę lekką, przy której można odmóżdżyć się po intensywnym dniu.
Zdecydowanie najlepszym elementem komiksu są rysunki. Utrzymane w stylistyce kreskówki, przywodzą mi na myśl animację Adventure Time. Bohaterowie wyglądają jak połączenie słodkich postaci z lekką nutą niepokoju - i właśnie takie uczucia towarzyszą czytaniu tej pozycji. Chociaż fabuła jest lekka, opowiada o sztampowej walce dobra ze złem, nie ma tu za wiele krwi lub wnętrzności, ale obecny jest element magii i dziwactwa - podobnie jak we wspomnianym wyżej Adventure Time.
Ta rozkładówka świetnie nadaje się na facebook cover. Just saying
Humor obecny w komiksie nie wpasował się w moją wrażliwość, ale myślę, że niejednemu czytelnikowi przypadnie do gustu. Polega w większości na żartach sytuacyjnych lub przepychankach pomiędzy Norgalem a Agathą (o ile można powiedzieć o przepychaniu się z głową) i chociaż nie skłonił mnie do uśmiechu, to warto zaznaczyć, że nie spotkamy tutaj żartów o kupie lub seksie, które działają mi na nerwy.
Head Lopper & Wyspa albo Plaga bestii to pozycja ze świetnymi rysunkami i niezbyt wymagającą fabułą. Warto posiadać ten komiks, przeczytać i postawić na półce. Tym bardziej, jeśli lubicie opowieści o Conanie Barbarzyńcy - ten komiks jest ich lepszą wersją.
Publikowanie komentarza